Wspomnienia Andrzeja Wierzbickiego z książki "Żywy Lewiatan" (KAW, Warszawa, 2001) o Henryku Siwczyńskim - przyjacielu i szwagrze
Henryk Siwczyński, wybitna postać w rozwoju polskiego górnictwa węglowego. Niezwykle inteligentny, orientujący się błyskawicznie w każdej sytuacji, świetny dialektyk. W Instytucie Górniczym w Petersburgu opracował po raz pierwszy projekt podsadzki płynnej przy wydobywaniu węgla oraz budowę szybu sposobem zamrażania. Z wiedzą fachową łączył wybitny talent administracyjny. Po skończeniu Instytutu objął stanowisko inżyniera w kopalniach Francuskiego Towarzystwa Czeladź. Przeszedł potem do największego w Zagłębiu Dąbrowskim Towarzystwa o kapitale krajowym, Saturn. Będąc niezłomnego charakteru bronił polskiej racji stanu, naraził się okupantom w czasie pierwszej wojny światowej i siedział jakiś czas w więzieniu w Będzinie. Po skończonej wojnie został dyrektorem zarządzającym Towarzystwa Saturn. Rozwinął je znakomicie, zbudował nową kopalnię technicznie doskonale wyposażoną. Towarzystwo Saturn przodowało w rozbudowie urządzeń dla robotników. Zmarł w pełni rozwoju swej działalności [1925].
Muzeum Saturn w Czeladzi wydało publikację poświęconą Inżynierowi Henrykowi Siwczyńskiemu w ramach cyklu "Portrety niepospolite inżynierów czeladzkiego górnictwa, opracowaną przez Panią Annę Binek Zajda. W numerze 1/42 z marca 2022 r. miesięcznika "Oficyna Saturnowska" znajdujemy taką zapowiedź publikacji:
Bohaterem drugiej odsłony cyklu "Portrety niepospolite inżynierów czeladzkiego górnictwa" jest Henryk Siwczyński, człowiek wartości i zasługi nad wyraz wyjątkowej. Całe życie zawodowe związany z Zagłębiem Dąbowskim. Swymi telentami, otwartym umysłem oraz rozległą wiedzą znacząco przyczynił się do podniesienia poziomu rozwoju przemysłowego kopalni "Saturn", Towarzystwa Górniczo-Przemysłowego "Saturn", jak i regionu zagłębiowskiego.
Pełny tekst publikacji udostępniony dzięki uprzejmości dyrekcji Muzeum:
kliknij tutaj
Krótka biografia
Henryk Czesław Siwczyński 3/15 VII 1876 Wola Młocka, par. Malużyn – 23 XI 1925 kopalnia Saturn, Czeladź, pow. będziński
Wybitny pionier górnictwa. Pierwszorzędny inżynier i niepospolity administrator.
Był synem Adama Mikołaja Siwczyńskiego (ur. 1834 Przasnysz – 1894 Warszawa), oficjalisty prywatnego, pisarza gminy Młock, a następnie przedsiębiorcy/kupca w Warszawie i Felicji/Feliksy z Gąsiorowskich (ur. 1846 Niestępowo, par. Pokrzywnica - zm. Warszawa 1899). Rodzice pobrali się w Warszawie w sierpniu 1865 r. w kościele Nawiedzenia NMP. Miał starszych braci Zygmunta Atanazego (1866-1919, przemysłowiec, związany z Warszawskim Tow. Akc. Handlu i Żeglugi oraz handlem węglem), Franciszka Adama (ur. 1867; technika kolejowego), Rajmunda Karola (ur. 1869), Adama (ur. 1870) oraz młodszego brata Bronisława (1885-1891) i starszą siostrę Helenę Marię (ur. 1873).
Edukację swoją rozpoczął w Warszawie, a następnie kontynuował ją w Winnicy i Odessie, gdzie uzyskał maturę. Do rodziny Siwczyńskich należały w Warszawie mieszkanie na Brackiej 9 (do ok. 1894), domy na Tamce 19 i 21 (po 1893 r.) oraz drewniany dom w Sielcach na Mokotowie, który spłonął w 1889r. W 1898 r. zdał egzaminy wstępne (tzw. konkursowe) do Instytutu Górniczego w Petersburgu (II na świecie uczelni technicznej założonej w 1773 r.). Okres studiów upływał mu także na działalności polityczno-niepodległościowej i społecznej w jawnych instytucjach studenckich i tajnych organizacjach politycznych.
W Petersburgu poznał i poślubił Helenę Wierzbicką. Po ukończeniu studiów w r. 1904 przyjechał do Zagłębia Dąbrowskiego. Tu początkowo był pomocnikiem okręgowego markszajdra inż. I. Świętochowskiego. W 1905 r. przeszedł do Bezimiennego Towarzystwa „Czeladź”, gdzie był inżynierem i pomocnikiem zawiadowcy, a następnie zawiadowcą kopalń. W 1908 r. przeniósł się do „Biura Wiertniczego Łempicki i S-ka”, gdzie został kierownikiem. W roku następnym powrócił do górnictwa zostając osobistym sekretarzem dyrektora zarządzającego Towarzystwa Górniczo-Przemysłowego „Saturn” Jana Alfonsa Surzyckiego. W 1915 r. został tamże dyrektorem technicznym, a od 1919 r. aż do śmierci był naczelnym dyrektorem. Członek Rady Centralnego Związku Polskiego Przemysłu, Górnictwa, Handlu i Finansów, członek Rady Zjazdu przemysłowców górniczych, inicjator i prezes Związku Producentów Węgla, prezes rad licznych towarzystw przemysłowych. Rozbudował kopalnie „Saturn” i „Jowisz”, zbudował kopalnię „Mars”. W zarządzanych kopalniach zainwestował w nowoczesne urządzenia techniczne, dzięki czemu w niczym nie ustępowały kopalniom zagranicznym. Uniezależnił Towarzystwo „Saturn” od kierownictwa zagranicznego (właścicielami byli pw. słynni łódzcy przedsiębiorcy m. in. von Scheiblerowie, Herbst, Heinzl, Biedermann). Wybudował nowoczesne kolonie mieszkalne dla urzędników i robotników. Wszystko to, mimo I Wojny, okupacji niemieckiej (Zagłębie Dąbrowskie leżało w zaborze rosyjskim), inflacji i kryzysu powojennego w II RP. Zorganizował centralną aprowizację dla Zagłębia, dzięki czemu robotnicy nie odczuwali braku produktów nawet w latach kryzysu.
W czasie okupacji niemieckiej w okresie I Wojny Światowej osadzony na dwa tygodnie w więzieniu w Będzinie za antyniemieckie nastawienie i nieuleganie naciskom władz okupacyjnych w sprawie rabunkowej gospodarki kopalniami. Współpracował przy organizacji Państwowego Urzędu Węglowego. Jeden z najlepszych znawców geologii Zagłębia – przewodniczący i inicjator powstania komisji geologicznego ds. opracowania mapy Zagłębia. Uczestniczył w pracach przygotowawczych delegacji polskiej przy zawieraniu Traktatu Wersalskiego, mających wykreślić linie demarkacyjne na Górnym Śląsku, gdzie zaprezentował referat. Wystąpił także z odczytem o niezbędności Górnego Śląska dla Polski w Kole Górników przy Stowarzyszeniu Techników w Sosnowcu, który został opublikowany w „Przeglądzie Górniczo-Hutniczym”. Ze strony rządu polskiego został członkiem Rady Zarządzającej polsko-francuskiego „Skarbofermu”, ogromnej jednostki przemysłowej na bazie górnośląskich poniemieckich zakładów przemysłowych powstałej z udziałem kapitału francuskiego. Według almanachy „Polska Towarzyska” na rok 1926 warszawskim adresem Henryka Siwczyńskiego była ul. Flory 1, luksusowa kamienica, autorstwa K. Jankowskiego i F. Lilpopa, gdzie mieszkał także jego szwagier Andrzej Wierzbicki. Intensywna praca zawodowa, jak i tragedia rodzinna doprowadziły do śmierci H. Siwczyńskiego w r. 1925.
opr. Agnieszka Pospiszyl
Helena Bogusławska
1876 - 1966
Helena, żona Henryka Siwczyńskiego, ur. 1887 w Woroneżu, była córką Marii z d. Męczyńskiej i Andrzeja Wierzbickiego, lekarza, a siostrą Andrzeja Wierzbickiego, wielkiego przedwojennego działacza gospodarczego, twórcy i przywódcy Lewiatana. Ukończyła pensję L. Rudzkiej, a następnie konserwatorium w Warszawie. Po zamążpójściu zamieszkała w rezydencji na Saturnie w Zagłębiu Dąbrowskim. Miała troje dzieci: Adaś wcześnie zmarł, Andrzej popełnił samobójstwo w 16. roku życia, a Jerzy zginął w czasie Powstania Warszawskiego. Po śmierci męża wraz z synami zamieszkała w Podgórzu, gdzie kierowała majątkiem do wojny. W 1927 zawarła małżeństwo z zarządzającym majątkiem Wojciechem Bogusławskim. Nie mieli dzieci. W 1940 Niemcy przejęli Podgórze i Helena Bogusławska była zmuszona przenieść się do Warszawy. Po wojnie bezskutecznie starała się o pozwolenie pozostania w Podgórzu. Majątek został rozparcelowany (stąd powojenna nazwa Podgórze Parcele), dwór z parkiem przejęty przez Skarb Państwa.
Wykształcenie muzyczne bardzo się przydało Helenie Bogusławskiej po stracie wszystkiego z Podgórzem włącznie. Zarabiała na życie jako nauczycielka muzyki. Zmarła w Krakowie w 1966 r.
Mieszkająca w bliskim sąsiedztwie dworu w Podgórzu Pani Anastazja Fabisiak, córka Antoniego Rakowskiego, któremu Helena Bogusławska powierzała ważne funkcje w majątku, była ulubienicą dziedziczki. Doskonale pamięta dwór, jego otoczenie i jego mieszkańców sprzed wybuchu wojny. Dzięki niej możliwe jest m in. odtworzenie funkcji pomieszczeń dworu sprzed wojny. W wolnym czasie Pani Anastazja rysuje. Kilka rysunków Pani Anastazji prezentujemy w zakładce Wydarzenia.
Rodzina szlachecka Małowieskich herbu Gozdawa od lat gospodarowała i działała na ziemi wyszogrodzkiej. Konstanty Małowieski (1800 - 1867) był nadzwyczajnym referendarzem stanu, kawalerem orderu, synem znanego działacza, poety i publicysty polityczno-gospodarczego, Bonawentury Małowieskiego, komornika ziemskiego i sędziego pokoju ziemi wyszogrodzkiej, zwolennika Konstytucji 3 Maja, autora wierszy patriotycznych. Konstanty został pochowany w Orszymowie jako dziedzic majątku Dzierżanowo i Rąkcice, umarł pozostawiwszy żonę Annę, dwie córki i syna Konstantego juniora, który po ojcu odziedziczył m. in. Podgórze w 1868 r. Konstanty Małowieski syn postawił swoim rodzicom i zmarłej w dzieciństwie siostrze Marii piękny grobowiec przy kościele orszymowskim (dzieło rzeźbiarza, kamieniarza z Warszawy Aleksandra Sikorskiego).
Grobowiec rodziny Małowieskich po renowacji z funduszy Mazowieckiego Urzędu Ochrony Zabytków i Urzędu Marszałkowskiego (zdjęcie pochodzi z forum.tradytor.pl/viewtopic.php?t=4340)